Szczecin, 02 kwietnia 2025

rząd onshore 500

Walka z wiatrakami czy orzeźwiający powiew wiosny?

Od ładnych kilku miesięcy oglądamy serial pod tytułem "Rządowe TAK dla 500 m odległości wiatraków od zabudowań". Tytuł może nie chwyta za serce, ale na pewno wzbudza emocje, szczególnie u podmiotów zaangażowanych w projekty OZE. Branża czeka na scenę finałową i pyta kiedy wreszcie ona nastąpi ?

Jak czytamy w kolejnym już komunikacie prasowym na ten temat, przygotowanym przez Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, liberalizacja ustawy wiatrakowej to szansa na ponad 41 GW mocy w wietrze do 2040 roku. Pierwsze projekty mogą powstać już za 2-3 lata, ale to 2030 rok może być przełomowy dla rozwoju inwestycji wiatrowych na lądzie. 

Projekt przede wszystkim znosi raz na zawsze tzw. regułę 10H, która w najbardziej rygorystyczny sposób w Europie ogranicza rozwój energetyki wiatrowej. Po drugie, wprowadza zmianę lokalizowania energetyki wiatrowej od obszarów zabudowanych z 700 metrów na 500 metrów. I po trzecie, wprowadza uproszczenia, które powodują szybszą realizację projektów, tak zwane równoległe procedowanie procedury środowiskowej i planistycznej. To spowoduje, że będziemy mogli te inwestycje realizować nawet 1,5-2 lata szybciej – zaznacza Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW). 

Wszystko zmierza w dobrym kierunku, ale... w żółwim tempie

Administracja rządowa – czy z prawa czy z lewa – przyzwyczaiła nas już do swojego „charakterystycznego” tempa pracy i do tego, że  jak mówi, że szybko uchwali nowe zapisy to, to „szybko” jest tylko na poziomie werbalnym. Praktyka pokazuje, że młyny rządowe mielą powoli. I tak jest również w tym przypadku. Niektórzy jednak ciągle się temu dziwią. Czytamy w komunikacie PSEW, że ostateczne efekty zależą jednak od tempa procesu legislacyjnego, a później – wydawania pozwoleń dla budowanych wiatraków. 

Nawet po wejściu w życie ustawy odległościowej 19 GW do 2030 roku mogą okazać się zbyt optymistyczne, jeśli rząd nie wprowadzi unijnej dyrektywy dot. energii odnawialnej. Dyrektywa RED III ma za zadanie przyspieszenie procesów administracyjnych i wydawania pozwoleń dla inwestycji wiatrowych, co skróci proces do 2-3 lat. Obecnie permitting trwa w Polsce nawet 5-7 lat i stanowi jeden z najdłuższych w Europie –  twierdzi Weronika Walasek z PSEW

Odblokowanie wiatru na lądzie to niższe rachunki za prąd polskich rodzin?

Na pytanie czy faktycznie energia z wiatru jest tańsza niż ta np. z węgla toczy się ostatnio debata i to nie tylko krajowa. Dla PSEW sprawa jest jednak oczywista. O ile twierdzenie, że “turbiny wiatrowe są obecnie uważane za najbardziej przyszłościowe źródło zielonej, czystej energii” nie jest zbyt kontrowersyjne, o tyle kolejne zdanie wyrażone w komunikacie PSEW już nie jest takie oczywiste. Otóż wg zwolenników energii z wiatru, wiatraki “mogą rozwiązywać skutecznie problemy związane ze wzrostem cen prądu – zarówno na poziomie gospodarstw domowych, jak i w skali całych państw”. Oczywiście, żeby to było możliwe trzeba spełnić kilka warunków w tym m.in. zmniejszyć odległość minimalną wiatraków od zabudowań do 500 m., uprościć proces inwestycyjny, skrócić procedury czy ułatwić przyłączenia do sieci. Przeciwnicy takich rozwiązań mówią z kolei, że budowa wiatraków jest zbyt droga, szkodzi środowisku, a energia pozyskana w ten sposób jest niestabilna.

Jak pokazują analizy PSEW każdy gigawat zainstalowanej energii z lądowych farm wiatrowych to cena energii niższa o ponad 9 PLN za megawatogodzinę (MWh). To oznacza, że bez niezbędnych inwestycji wzrost PKB Polski w 2030 roku będzie o 0,2% niższy przez sam fakt, że energia elektryczna kosztować będzie o ponad 55 PLN/MWh więcej (w tym roku: ponad 9 PLN/MWh więcej)  – dodaje Weronika Walasek z PSEW

PSEW zaprasza na konferencję. “Tu ważą się losy polskiej transformacji energetycznej”

Dalsze losy ustawy wiatrakowej w kontekście przyszłości polskiego sektora energetyki wiatrowej na lądzie będą jednym z głównych tematów tegorocznej Konferencji PSEW2025. Jubileuszowa, 20. edycja wydarzenia odbędzie się 10-12 czerwca w Świnoujściu. Liczne debaty pozwolą kompleksowo omówić najnowsze zmiany w przepisach oraz ich realne przełożenie na ambitne plany rozwoju lądowej energetyki wiatrowej w obliczu pojawiających się na horyzoncie  szans i wyzwań. Konferencja PSEW gromadzi uczestników z całego świata, w tym najbardziej cenione nazwiska polskiej i europejskiej sceny politycznej, decydentów, ekspertów i naukowców. 

To także spotkanie największych graczy sektora wiatrowego oraz przedstawicieli biznesu OZE, którzy napędzają polską transformację energetyczną.

Źródło: PSEW

Opracowanie: Tomasz Klek

Dodaj komentarz

Popularne artykuły

praca offshore studenci
Jeszcze nie skończyli studiów a już pracują w branży offshore. ROZMOWA
farma fotowoltaiczna golczewo
Ruszyła największa farma PV na Pomorzu Zachodnim
praca na wiatrakach
Startuje rekrutacja do 3. edycji programu “Wiatr - kopalnia możliwości”
ładowarki do elektryków
To największe zagęszczenie ładowarek do elektryków na Pomorzu Zachodnim
wiatraki Pomorze Zachodnie
Największe farmy wiatrowe są na Pomorzu Zachodnim
offshore szczecin zahorski
“Dolina Offshore” na wyciągnięcie ręki?

ostatnio dodane

Rozmowy na fali o biznesie 
Szkolenie widmo czyli jak Orlen wystawił uczniów do wiatru
Ukradł przewody do ładowania aut elektrycznych 
Zaglądamy na budowę Centrum Symulatorów Promów i Offshore
Uczniowie sadzą drzewa. Lekcja ekologii w praktyce
Finał budowy najnowocześniej inwestycji magazynowej w naszym regionie.
1 2 3 22

kontakt

Dolina OZE

telefon: 732722915

mail: kontakt@dolinaoze.pl

Administracja rządowa – czy z prawa czy z lewa – przyzwyczaiła nas już do swojego „charakterystycznego” tempa pracy i do tego, że  jak mówi, że szybko uchwali nowe zapisy to, to „szybko” jest tylko na poziomie werbalnym. Praktyka pokazuje, że młyny rządowe mielą powoli. I tak jest również w tym przypadku. Niektórzy jednak ciągle się temu dziwią. Czytamy w komunikacie PSEW., że: ostateczne efekty zależą jednak od tempa procesu legislacyjnego, a później – wydawania pozwoleń dla budowanych wiatraków. 

Nawet po wejściu w życie ustawy odległościowej 19 GW do 2030 roku mogą okazać się zbyt optymistyczne, jeśli rząd nie wprowadzi unijnej dyrektywy dot. energii odnawialnej. Dyrektywa RED III ma za zadanie przyspieszenie procesów administracyjnych i wydawania pozwoleń dla inwestycji wiatrowych, co skróci proces do 2-3 lat. Obecnie permitting trwa w Polsce nawet 5-7 lat i stanowi jeden z najdłuższych w Europie –  twierdzi Weronika Walasek z PSEW