Szczecin, 25 listopada 2024
Jak przyspieszyć rozwój energetyki odnawialnej? Rozmowa z senatorem Stanisławem Gawłowskim
Jak nie zmarnować szansy jaką jest rozwój energetyki odnawialnej dla Pomorza Zachodniego? Co może przyspieszyć budowę farm wiatrowych w Polsce? O Ślązakach w Koszalinie i o pierwszej polskiej turbinie wiatrowej m.in w rozmowie z senatorem Stanisławem Gawłowskim, przewodniczącym senackiej komisji Klimatu i Środowiska.
Jak wykorzystać szansę dla naszego regionu w branży offshore wind? Które elementy są kluczowe dla powodzenia tej misji?
Jest kilka rzeczy bardzo istotnych. Te krótkoterminowe, które już się dzieją czyli realizacja inwestycji związanych z pierwszą fazą offshore czyli tych prawie 6 GW mocy zainstalowanej na Bałtyku. Oczywiście kluczowa sprawa to skuteczne wyprowadzenie mocy tam wytworzonej, co wiąże się z rozbudową sieci, ale równocześnie oznacza całą strategię dotyczącą budowy magazynów energii. Z kolei w kwestii magazynów energii ważna jest też sprawa wodoru. Przecież nie da się całej energii wytworzonej na morzu przetransportować za pomocą sieci energetycznych. Wodór może być przesyłany sieciami gazowymi, bądź dedykowanymi wyłącznie tylko do tego. Są badania zakończone w Niemczech i trwające w Belgii, które tego typu możliwości potwierdzają. Kolejna ważna rzecz dotyczy już drugiej fazy budowy turbin na Bałtyku.
Ważna jest też ta część związana z onshore czyli z farmami wiatrowymi na lądzie. Nie dotyczy ona tak bardzo północnej Polski, bardziej centralnej i południowej. Tu ważna jest zmiana przepisów, które pozwolą na budowę turbin wiatrowych na lądzie czyli m.in wprowadzenie do przepisów 500 m od zabudowań, uproszczenie wszystkich procedur związanych z realizacją inwestycji. To dotyczy zarówno lądu i morza.
w Polsce średni czas budowy turbiny wiatrowej na lądzie, od podjęcia decyzji do zrealizowania inwestycji wynosi 7 lat i 3 miesiące. To bardzo długo, za długo.
Właśnie, jeśli już Pan o tym wspomniał. Czy nowelizacje ustaw dotyczących OZE faktycznie przyspieszą rozwój tej branży w Polsce i w naszym regionie? Jeśli tak to w jaki sposób?
Kluczową jest zmiana dotycząca procedur administracyjnych, bo one są w wielu miejscach zbyt skomplikowane. Z jednej strony przepisy planistyczne, jeżeli to dotyczy gmin, z drugiej środowiskowe. One wymagają uproszczenia, a to pozwoli z kolei na przyspieszenie realizacji inwestycji. Procedury zajmują najwięcej czasu. Proszę sobie uświadomić, że w Polsce średni czas budowy turbiny wiatrowej na lądzie, od podjęcia decyzji do zrealizowania inwestycji wynosi 7 lat i 3 miesiące. To bardzo długo, za długo.
Ważna jest też kwestia odległości od zabudowań. Dziś na Pomorzu Zachodnim mamy ponad tysiąc pojedynczych elektrowni wiatrowych. W jednym z opracowań rozpatrywano potencjał woj. zachodniopomorskiego pod kątem stawiania nowych turbin wiatrowych przy odległości 500 metrów od zabudowań. Okazuje się, że jest on est ogromny i wynosi 6800 sztuk.
To prawda, tylko nie jesteśmy w stanie przy takiej liczbie wytransportować mocy czyli musielibyśmy też zwiększyć konsumpcję energii na miejscu. Pomorze Zachodnie jest już dzisiaj samowystarczalne pod względem energetycznym, szczególnie w tej części dotyczącej energii odnawialnej. Jednak jest to energia niestabilna. Konieczne byłoby zamontowanie stabilizatorów. To, co zrobiła elektrownia Dolna Odra, z generatorami gazowymi. To bardzo pomaga, rzeczywiście one są dynamicznie uruchamiane do sieci i wtedy wszystko jest stabilne.
Data center to jeden z obszarów rozwojowych, które jest szansą dla dla takiego regionu jak Pomorze Zachodnie.
W związku z rozwojem offshore w naszym regionie będzie zapotrzebowanie na tysiące pracowników. Jak przyciągnąć chętnych do pracy?
To jest bardzo skomplikowane, nie tutaj prostej odpowiedzi. Dzisiaj część demokratyczna świata oprócz tego, że potrzebuje taniej energii, to potrzebuje również energii z niskim śladem węglowym. W związku z tym, w jednym i drugim przypadku, szansę na to daje energetyka odnawialna. To też będzie oznaczać, że tam gdzie jest dostęp do taniej energii z niskim śladem węglowym, tam będzie się rozwijał nowoczesny przemysł energochłonny. Jednak on jest inny niż ten, który znamy. W Polsce jak mówi się przemysł energochłonny, to myśli się o hutach, odlewniach itd. One oczywiście są energochłonne, ale nowoczesny przemysł energochłonny, to są np. centra obliczeniowe tzw. data center. Każde połączenie telefoniczne, czy korzystanie z map przy włączonym GPS wymaga energii. Wielkie centra obliczeniowe obsługujące ogromne liczby danych i zużywają często więcej energii niż huty. Data center to jeden z obszarów rozwojowych, które jest szansą dla dla takiego regionu jak Pomorze Zachodnie. Wreszcie automatyzacja. Teraz w fabrykach częściej ludzi zastępują automaty Z kolei one też będą potrzebować energii. To wszystko razem powoduje, że regiony z dostępem do taniej energii będą miały większą szansę rozwoju.
A skąd wziąć ludzi do pracy w sektorze offshore wind?
Już dzisiaj w Polsce brakuje około miliona ludzi do pracy i nie ma prostej na to odpowiedzi. Polacy nie akceptują obywateli z innych krajów. Może jakoś nauczyli się żyć z Ukraińcami, ale już Białorusinów nie akceptują, bo oni się szybko asymilują. Stają się Polakami, często nawet już w pierwszym pokoleniu. A obywatele z innych miejsc będą jeszcze trudniej akceptowani. Obserwuję w wielu miastach ludzi, którzy pracują przy prostej produkcji. Na Pomorzu Zachodnim w przetwórstwie rybnym widzę pracowników z Bangladeszu czy z Pakistanu. To się już dzieje. Te kierunki świata, z których przyjeżdżają ludzie do pracy w Polsce raczej się nie zmienią.
Ten projekt jest bardziej realny, niż słowa Morawieckiego o milionie aut elektrycznych.
Są takie głosy, żeby zamiast utrzymywać za miliardy złotych nierentowne kopalnie, lepiej te pieniądze inwestować w szkolenia górników, którzy mogliby serwisować farmy wiatrowe. Co Pan na to?
To się już dzieje. Nie wszyscy wiedzą, że 20 proc. monterów i serwisantów turbin wiatrowych na świecie to Polacy. Oni trochę pracują jak marynarze czyli jadą na dwa tygodnie w jakieś miejsce np. do Ameryki i po dwóch tygodniach wracają. Świat stał się wioską globalną. Kto ma kwalifikacje, to nie ma z tym problemu. Jakiś czas temu byłem w siedzibie Windhunter w Koszalinie, pierwszej prywatnej szkole w Polsce, kształcącej ludzi do serwisowania turbin wiatrowych. Wchodzę słyszę wszystkich mówiących tylko i wyłącznie po śląsku. Nie ukrywam, że to było duże zaskoczenie słyszeć w Koszalinie ślązaków. Okazało się, że to są właśnie przekwalifikowani górnicy z Bytomia. Każdy z tych górników od razu miał dwie, trzy oferty pracy przy serwisowaniu farm wiatrowych. To są dobrze płatne etaty, nawet po kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie. Niedawno też byłem w Katowicach, w firmie Famur. Jest to światowy lider produkujący kombajny górnicze. Firma chce wyprodukować pierwszą polską turbinę wiatrową. Sercem turbiny jest oczywiście przekładnia, w maszynie górniczej też. Oni czerpią z doświadczeń, które już mają w tej branży. Pierwsze dwie przekładnie już wyprodukowali i je testują. Mają takie możliwości. Twierdzą, że to niedaleka przyszłość, kiedy będą w stanie będą budować polskie prototypy turbiny wiatrowych. Jestem przekonany, że ten projekt jest bardziej realny, niż słowa Morawieckiego o milionie aut elektrycznych.
Ostatnio światowe firmy produkujące elementy do farm wiatrowych wyrażały swoje obawy, że nowa polityka Stanów Zjednoczonych może zagrozić rozwojowi offshore wind. Czy według Pana, decyzje Donalda Trumpa mogą wpłynąć na rozwój tego sektora również w naszym kraju i w naszym regionie? Jeśli tak to w jaki sposób?
I tak i nie. Obserwując ruchy Trumpa dotyczące nominacji jego najbliższych współpracowników, widzę np. że wycofa się z porozumień paryskich Co oznacza, że przyjmie kierunek anty klimatyczny. Dzisiaj świat już nie dyskutuje o tym czy mamy do czynienia ze zmianami klimatu czy nie. Wszyscy poważni ludzie twierdzą, że tak. Trump będzie to lekceważył. Jestem przekonany również, że będzie inwestował w energetykę. Mówi na przykład o SMR czyli małych modułowych reaktorach jądrowych, czy w ogóle o energetyce jądrowej, bo ma świadomość, że rozwijająca się gospodarka amerykańska będzie potrzebować więcej energii. Zarówno tej pochodzącej ze źródeł odnawialnych, jak i tej z atomu, bo ona będzie tańsza niż ta z węgla. Jednak jaką politykę energetyczną ostatecznie przyjmie Trump zobaczymy w najbliższych miesiącach.
Rozmawiał Tomasz Klek
Popularne artykuły
ostatnio dodane
kontakt
Dolina OZE
telefon: 732722915
mail: kontakt@dolinaoze.pl