Szczecin, 9 sierpnia 2024
Startuje rekrutacja do trzeciej edycji programu “Wiatr - kopalnia możliwości”. “To szkolenie otworzyło mi drzwi do pracy przy farmach wiatrowych”. ROZMOWA
Jak doświadczenie zdobyte w górnictwie pomaga w pracy przy wiatrakach? Czy pasja może pomóc w zmianie zawodu? Dlaczego masowe zamykanie kopalń w Polsce to nie jest dobry kierunek - między innymi o tym w rozmowe z Piotrem Metlakiem, byłym górnikiem i uczestnikiem pierwszej edycji szkolenia “Wiatr - Kopalnia możliwości”
“Wiatr – kopalnia możliwości” to inicjatywa realizowana od 2023 roku przez EDF Renewables Polska we współpracy ze Spółką Restrukturyzacji Kopalń i i szczecińską firmą Vulcan Training & Consultancy. Do uczestnictwa w kursie kwalifikowani są pracownicy kopalń przeznaczonych do wygaszenia. Z założenia program ma objąć ok. 60 górników w ciągu trzech lat. Szkolenia mają przygotować do pracy w charakterze serwisantów turbin wiatrowych. Po przejściu bezpłatnego kursu mogą starać się o pracę w sektorze Wind Energy.
Gdzie Pan pracował do tej pory zanim się pan przekwalifikował?
Przepracowałem 25 lat na kopalni Jas Mos w Jastrzębiu Zdrój. Tak, jak wielu moich kolegów, doświadczyłem restrukturyzacji górnictwa, co w praktyce oznaczało zamknięcie kopalni. Pracowałem na wielu stanowiskach. Zaczynałem od najniższych szczebli, począwszy od pomocy dołowej, poprzez górnika, mechanika maszyn i urządzeń, aż do bycia sztygarem i kierownikiem oddziału mając pod sobą stu ludzi.
Co spowodowało, że z pracy głęboko pod ziemią, teraz pracuje Pan na ponad 100 metrach wysokości, jako serwisant wiatraków?
Oczywiście pierwsza przyczyna to zamknięcie kopalni. Jak się pracuje tyle lat w górnictwie, to potem ciężko się gdzie indziej odnaleźć. Ale nie można też siedzieć z założonymi rękami. Zacząłem poszukiwania. Szansą dla mnie okazało się skorzystanie z tej możliwości jaką daje projekt “Kopalnia – wiatr możliwości”. Pomyślałem sobie: spróbuję i sam się przekonam. Wygrała ciekawość. Poza tym do zainteresowania się pracą przy wiatrakach przyczyniła się moja pasja – uprawiana sportowo wspinaczka górska. Ona na pewno odegrała ważna rolę w wyborze nowego zawodu. Ten klimat związany z dużymi wysokościami, linami oraz uprzężami nie jest mi obcy.
Doświadczenia w górnictwie można wykorzystać w tej branży?
Tak, mam lata praktyki związane z serwisowaniem maszyn górniczych. Bardzo wiele urządzeń wykorzystywanych na kopalni jest podobna do tych, które są umieszczone w wiatrakach. Oczywiście nie zawsze tak było. Jeszcze do lat 90 większość pracy na kopalni związanych np. z załadunkiem czy z transportem lub urabianiem była wykonywana ręcznie przez górników. Stad tych ludzi pod ziemią było naprawdę dużo. W takim Jastrzębiu na początku lat 60 było zaledwie 3 tys. mieszkańców. A jak się zjechali ludzie do pracy w kopalni, to ta liczba urosła do 100 tys. Tyle osób było koniecznych z racji systemu i całej technologii, która wtedy obowiązywała w górnictwie.
Pan jeszcze pracował w takiej kopalni?
Jak zacząłem pracować, to już powoli ten stary system odchodził do lamusa. W kopalniach zaczęto używać maszyn górniczych, kombajnów ścianowych, przenośników. Nie każdy sobie zdaje z tego sprawę, że na dole jest tyle różnych urządzeń, które się kręcą i mają np. przekładnie. W turbinie wiatrowej jest prawie to samo: łopaty się kręcą, wiatr je napędza, jest rotor, wał główny, przekładnia, energia trafia na szybki wał i na końcu na prądnicę. A z kolei na kopalni, w kombajnie ścianowym jest na odwrót, obroty szybkie silnika są zwalniane przez przekładnie do obrotów organu urabiającego, który urabia ten węgiel na ociosie. Podobnie to wszystko działa tylko na odwrót. Teraz pracując na wiatrakach wszystkie te doświadczenia, całą wiedzę wykorzystuje m, szczególnie te związane z mechaniką wymiana łożysk, inspekcją itp.
Do tej pory pracował Pan na miejscu. Teraz serwisując farmę wiatrową musi pan wyjeżdżać z domu na kilka dni. Jak Pan godzi życie zawodowe z rodzinnym?
Delegacje to nie jest jakiś problem, mam duże dzieci, jak jest konieczność mogę bez problemu wyjeżdżać. Robimy np. inspekcję lub remonty tych wszystkich urządzeń, przekładni itp. Czasami praca jest na miejscu, w Katowicach, gdzie przygotowujemy jakieś instrukcje które są do wymiany łożysk, narzędzia, formatki do inspekcji.
Pojawiają się opinie, że publiczne pieniądze, przeznaczane na utrzymywanie jeszcze czynnych kopalń lepiej byłoby przeznaczyć na różnego rodzaju programy szkoleniowe, które pozwoliłyby górnikom się przekwalifikować do nowych branż związanych np z elektrowniami wiatrowymi na morzu lub na lądzie. Co Pan o tym sądzi?
Wszystko ma swoje wady i zalety. Nie powinniśmy się zapędzać i iść trochę jak owce bezmyślnie w jednym kierunku. Jeśli nawet zamknijmy wszystkie kopalnie i zainstalujmy na morzu pełno turbin wiatrowych, to co zrobimy jak nie mamy przygotowanego naszego kraju do przesyłania tej energii produkowanej w głąb lądu. Nikt o tym głośno nie mówi. Poza tym jakie to są koszty, ile środowiska będzie zniszczonego, żeby poprowadzić linie wysokiego napięcia Uważam, że powinniśmy wykorzystywać to, co daje nam natura. Jeżeli na Śląsku jest węgiel powinniśmy z niego korzystać. Może się okazać, że za 5, 10 lat w naszym kraju są jeszcze pokłady węgla. Do tego pojawi się nowa, bardziej ekologiczna technologia spalania. Ta bliskość złóż węgla powinna być wykorzystana np. przez lokalne społeczności.
A co z pozostałymi obszarami kraju?
Jeżeli w pasie nadmorskim czy np w okolicach Szczecina wieje wiatr i można stawiać elektrownie wiatrowe, to tam korzystajmy z tej energii. Z kolei na wschodzie Polski mamy gaz, to korzystajmy z niego. Nie ukierunkowujemy się tylko w jedną stronę, zostawmy sobie jakąś alternatywę. Proszę zobaczyć co robią Stany Zjednoczone, Chiny lub Indie. Pod tym względem oni nic nie ograniczają. Wydobycie węgla u nich wzrosło nawet dwa razy. Dlaczego my w Europie mamy mieć zieloną energię a cały świat robi to po swojemu i w swoim tempie. Nam się wmawia na Śląsku, że nasze kopalnie są złe, a w Niemczech na przykład zwiększa się wydobycie węgla. Ciężko naszym ludziom wytłumaczyć, że kopalnie trzeba zamykać, a energie odnawialne są dobre. Ludzie mają dostęp do informacji, do internetu, do osób, które się tym zajmują. Oni widzą co się dzieje na świecie. Moim zdaniem potrzebna jest równowaga i umiar we wszystkim, zarówno w życiu prywatnym, jak i w życiu zawodowym.
Rozmawiał Tomasz Klek
Popularne artykuły
ostatnio dodane
Tagi
kontakt
Dolina OZE
telefon: 732722915
mail: kontakt@dolinaoze.pl